1 Obserwatorzy
24 Obserwuję
VeronnieMiller

Veronnie wśród insomnii

Jestem 18-latką, która uwielbia czytać. W pewnym sensie to w świecie książek żyję a nie w realu, w książkach znajduję ukojenie. 

Teraz czytam

Listonosz
Charles Bukowski
Cena miłości
Lurlene McDaniel

Denn wer zuletzt stirbt (Stationsarzt Dr. Felix Hoffmann)

Denn wer zuletzt stirbt (Stationsarzt Dr. Felix Hoffmann) - Mój pierwszy jak dotąd kryminał. Dzięki niej od lepszej strony podchodzę do takich książek. ...Do samego końca nie wiedziałam kto jest mordercą, ... wspaniały pomysł na książkę. WARTO PRZECZYTAĆ !

Na zakręcie

Na zakręcie - Nicholas Sparks Mnie osobiście bardzo spodobała się ta książka. Nie jest to najlepsza powieść Sparksa jaką przeczytałam, jednak z całą pewnością warto było po nią sięgnąć. Jeśli chodzi o twórczość Sparksa, zawsze szczerze wszystkich zachęcam do jej poznania. Przekonajcie się jak pełne magii są te powieści. Od samego początku książki myślałam, że wszystko będzie jak w bajce, pod koniec zrobiło się niebezpiecznie, lecz na koniec cała sprawa się wyjaśniła, choć sama musiałam sobie dopowiedzieć dalsze szczegóły z życia bohaterów. Bardzo się z tego cieszę, mogłam troszkę wytężyć wyobraźnie. Z całego serca zachęcam! Przeczytałam niedawno na pewnym blogu studentki, że nie może się przekonać do książek Sparksa. Za powód podała to, że jej zdaniem bohaterowie są sztuczni, wyidealizowani, nierealni. W pewnym sensie się z nią zgadzam. Z drugiej strony, gdy czytam jego książki wiem, że będzie dobre zakończenie, że życie bohaterów chociaż niesie ze sobą wiele bólu, nie odczuwa się tak tego czytając powieści tego autora. Może dlatego go tak lubię. Mimo że płaczę na końcu każdej historii zazdroszczę życia ludzi opisanych w książce. Wiem, że są trochę sztuczni, wyidealizowani, ale czy nasze życie takie nie jest. Każdego dnia udajemy. Jestem jednak pewna, że życie opisane w tych powieściach, w spokojnym miasteczku w Karolinie Północnej jak najbardziej do mnie przemawia. Dzięki nim pragnę zamieszkać w Ameryce, uważam, że jest idealna, pozbawiona wszelkich wad, zmartwień. Na prawdę jednak wiem, że jest inaczej, ale nie chcę jakoś w to uwierzyć. Lepiej wierzyć w bajki, widocznie jeszcze nie wyrosłam z dziecięcego myślenia, i to jest piękne. … Czasem współczuję dorosłym bo ból życia wyrył w nich już nie nienaprawialną rysę. Nie potrafią już żyć marzeniami, jakie posiadają dzieci. Nie umieją sobie wyobrazić czegoś nierealnego. Na przykład tego, że kiedyś zostaną znanym/znaną na całym świecie aktorem/aktorką. To są tylko marzenia z dzieciństwa. Wydaję mi się to bardzo przykre, ponieważ ja mam jeszcze tego typu marzenia, nie chcę aby z biegiem lat się we mnie wypaliły.

Nie da rady bez czekolady

Nie da rady bez czekolady - Caroline Pitcher Książka bardzo optymistyczna, o prawdziwym życiu nastolatków, bez żadnego ubarwiania, dlatego - choć trudno mi się do tego przyznać - wydawała mi się zbyt płytka. Ponieważ ciągłe gadanie o zwykłych codziennych sprawach jest bardzo nudne. Główna bohaterka zakochuje się w pewnym chłopcu, który co dzień czeka na autobus na Przystanku Wyznaczającym Koniec Świata. Od dłuższego czasu do niego wzdycha. Pewnego dnia wsiadają do tego samego autobusu, razem przez chwilę rozmawiają, a Emma uświadamia sobie, że wcale go nie kocha, a z bliska nie wygląda już tak przystojnie... Emma ma dwie najlepsze przyjaciółki - Star (klasową "gwiazdę"- uczy się najlepiej z całej klasy) i Lizzie, która podkochuję się w kierowcy autobusu... Moim zdaniem zabrakło takiego "BOOM!". Zabrakło jakiejś przewodniej myśli, i zanim się obejrzałam przeczytałam książkę, zawiedziona D-:

Opowieść wigilijna

Opowieść wigilijna - Charles Dickens Przyjemna książka, ładna historyjka, ale gdyby nie była moją lekturą z pewnością bym jej nie przeczytała !

Dziady

Dziady - Adam Mickiewicz Nie mam zdania... gdybym mówiła, nie byłoby to nic dobrego.

Mały Książę

Mały Książę - Antoine de Saint-Exupéry Moim zdaniem jest do kitu. W sumie to najgorsza książka jaką przeczytałam, straciłam tylko czas. Może nie potrafię jeszcze tak ambitnie myśleć jak moja polonistka, ale nie widzę np. w lisie czy róży nic szczególnego. To po prostu książka dla dzieci, ale one tym bardziej jej nie zrozumieją.

Tajemniczy ogród

Tajemniczy ogród - Frances Hodgson Burnett ...Mary Lennox po stracie rodziców zostaje oddana pod opiekę wuja. Okazuję się on dziwnym, nieprzystępnym człowiekiem. Jeszcze dziwniejszy jest jego dom, w którym często rozlega się czyiś płacz, i znajdujący się w pobliżu domu ogród, do którego nikomu nie wolno wchodzić. Mary postanawia jednak odkryć przyczynę płaczu i dostać się do wnętrza tajemniczego ogrodu. Czy jej się to udało i jakie były tego skutki, przekonacie się, czytając tę przepiękną mądrą książkę, która od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Stała się ona podstawą wielu adaptacji teatralnych i filmowych. ...Gdy myłam bardzo mała obejrzałam któregoś razu bajkę opartą na tej książce, bardzo mi się spodobała. Około roku temu przypomniałam sobie, że dostałam “Tajemniczy ogród” jako nagrodę na koniec którejś klasy. Z optymizmem przystąpiłam do lektury. Mary choć naburmuszona i pyskata potrafiła przykuć moją uwagę. Oczywiście po przemianie bardziej mi się spodobała, stała się miłym pomocnym i wiecznie roześmianym dzieckiem. Dzięki przyjaciołom, a zwłaszcza kuzynowi Colinowi “wyleczyła się” . Ona odzyskała radość życia, a on znowu potrafił chodzić. Pomógł im także tytułowy tajemniczy ogród i jego magiczne właściwości. Dzięki dzieciom ogród ożył, Colin uwolnił się od śmiertelnych leków pani Medlock, a jego ojciec na nowo go pokochał. Wspaniała książka o tym, że każdy z nas może otrzymać drugą szansę i zmienić swoje życie na lepsze. Polecam wszystkim, bez wyjątku !

Wszystko inne poczeka

Wszystko inne poczeka - Barbara Ciwoniuk Świetna książka dla nastolatków jak i dla dorosłych. Jest napisana w cudowny, prosty sposób. Bardzo chętnie i szybko się ją czyta. Jak większość współczesnych książek opowiada o wielkiej, prawdziwej miłości. W przeciwieństwie to książek napisanych przez Amerykanów bohaterowie nie są celowo upiększani. Są bardzo naturalni, szczerzy, i to jest piękne. Często oceniam książkę po tym czy podczas jej czytania płakałam. Wydaję mi się, że jeżeli jakaś historia poruszyła mnie do łez to oznacza, że jest dobra. Tak więc śmiem twierdzić, że ta książka również jest wyjątkowo, chociaż nie była ani smutna, ani nie skończyła się tragedią. Nie wiem czemu płakałam, może z zazdrości, ponieważ ci dwoje bohaterów byli w sobie naprawdę zakochani. A pomysł autorki aby wpleść jeszcze kilka małych przeciwności sprawił, że książka jest nietuzinkowa. Najlepsza książka w deszczowe, zimne dni. Czytając ją z kakao w ręku, przykryte kołdrą wzbudzi wielkie emocję. Wiem, bo sama próbowałam. Polecam!

Wystarczy, że jesteś

Wystarczy, że jesteś - Małgorzata Gutowska-Adamczyk Książkę tę darzę ogromnym sentymentem. Bohaterka powieści jest do mnie podobna jak lustrzane odbicie. Byłam taka szczęśliwa, gdy ją znalazłam w mojej bibliotece. Poleciła mi ją jedna z bibliotekarek, jestem jej za to bardzo wdzięczna. Ta książka nauczyła mnie, że nigdy nie powinniśmy przestać marzyć. Gdy bohaterka znalazła tego jedynego, wiedziałam, że i ja nie mogę się poddawać. I powinnam walczyć dalej o kolejny dzień. Nic nie da mi zamykanie się w pokoju, uciekanie w ten sposób od otaczających mnie problemów. Życie biegnie dalej, w końcu i tak te smutki mnie dogonią, muszę o tym pamiętać. Pamiętajmy, że po każdej porażce powinniśmy się podnieść, nie leżeć z rozłożonymi rękami, czekając na czyjąś pomoc, na jakiś… cud. Każdy z nas jest kowalem swojego losu, co pokazała nam Weronika. Wraz z tą książką pokochałam chłopca imieniem Marek, który pomógł wyrwać się Weronice z kręgu depresji. Mimo tego, że bohaterka była pesymistką i nie wierzyła w siebie, naprawdę ją polubiłam. Dziwiłam się tylko, jak można być tak łatwowierną. Czy potrzeba miłości skłoniła Weronikę do robienia rzeczy na które tak naprawdę nie miała ochoty? Bohaterka była na każde żądanie Filipa, wystarczyło, że napisał czy zadzwonił a ona była na każde jego skinienie. No ale każdy ma w sumie swoje słabości. Tym optymistycznym zdaniem kończę swoją recenzję, mam nadzieję, że was zachęciłam do przeczytania tej cudownej i niepowtarzalnej książki. Jeśli nadal czujecie w sobie tą smutną- czasami- nastolatkę, warto abyście sięgnęli po “Wystarczy, że jesteś”, bo może do szczęścia wystarczy Wam jedynie ona. Świetna na letnie popołudnia !

Karla M.

Karla M. - Ewa Barańska Wspaniała książka o dziewczynie z anoreksją. Czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Na zawsze pozostanie w mojej głowie...

Ostatnia piosenka

Ostatnia piosenka - Nicholas Sparks Uważam, że ta książka zasługuję na wielkie brawa. Każdy powinien przekonać się, że Nicholas Sparks to nie tylko “modny” autor wielu powieści. W niezwykły sposób potrafi “zanurzyć” każdego w fabułę książki, możemy odczuć co myślą w danym momencie bohaterowie. Akurat ta historia niezwykle przypadła mi do gustu, ponieważ bohaterka nosi moje imię, a może i dlatego, że jest napisana w bardzo prosty, a zarazem interesujący sposób. Jestem nastolatką, jak główna bohaterka Ronnie, więc tą książkę czytało mi się lepiej niż pozostałe książki Sparksa, ponieważ reszta jego książek jakie dotychczas przeczytałam opowiadała o osobach starszych. Bardzo podobało mi się to, że Ronnie była taką buntowniczkę, nie wiem czemu ale zawsze wolałam taka być. Nigdy nie marzyłam o zostaniu jakąś lalką barbie, lepsza jest naturalność, choć sama nie zawsze potrafię być sobą. Niestety, każdy ma wady. Will wydaję się miłym młodzieńcem z lepszego domu, co nie oznacza, że jest snobem. Po stokroć polecam wszystkim przeczytanie tej książki, bo jest ona esencją tego co najważniejsze w życiu: miłości, przyjaźni, wiary we własne możliwości, przebaczenia i poprawy na lepsze. Czuję sentyment do tej książki, ponieważ ją ze wszystkich książek Sparksa przeczytałam jako pierwszą. Aby po nią sięgnąć zainspirował mnie film oparty na tej opowieści. Również polecam, ale oczywiście książka w pełni ukazuję całe piękno, film niestety nie do końca, chociaż bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że was zachęciłam do przygody z “Ostatnią piosenką”, ponieważ naprawdę warto położyć się w łóżku pod kołdrą i zapomnieć o otaczającym nas świecie i całym sercem przeżyć te wszystkie emocję, które są w niej naszpikowane.

Ja z nadwagą

Ja z nadwagą - Julia Bell Opis: Odkąd pamiętam, mama zawsze była na diecie. Ma więcej książek na ten temat niż miejska biblioteka. Jest nimi zastawiona cała półka nad kuchenką. Książki pisane przez sławy, przez lekarzy. Diety, które doradzają ci nie jeść nic poza grejpfrutem, jogurtem, odtłuszczonym mlekiem. "Nie podjadaj!" - wszystkie to mówią. Żadnych chipsów, czekolady, coli, frytek, żadnych kalorii. Mama lubi myśleć, że jesteśmy razem na tej samej diecie. Ona traci na wadze, ale ja wciąż jestem taka sama, albo czasem przytyję kilka kilo. Bo podjadam! Doszłam do wniosku, że to jest źródłem moich problemów. Gdybym była piękna, mogłabym mieć wszystko, co chcę. "Nienawidzę cię - mówię do siebie pod nosem. - Nienawidzę cię". To słowa Carmen, która ma czternaście lat i właśnie się zastanawia, czy to przypadkiem nie jej waga jest powodem wszystkich problemów w domu, w szkole... Moja Recenzja: Czytałam tę książkę około 3 lat temu, mając 13 lat. Jednak bardzo dobrze ją pamiętam. Uwielbiam książki tego typu, o problemach z psychiką, wyrządzone zwykle przez bliskich np. rodzeństwo, rodziców. Cameron wiele wycierpiała starając się dogodzić swojej wiecznie odchudzającej matce, która uważała ją za grubą. Nikt jak ja nie wie tego lepiej. Przed pierwszą gimnazjum i moją przeprowadzką, byłam pulchnym dzieckiem. Wszyscy o tym wiedzieli, a ja powoli wraz z przybywaniem kilogramów traciłam pewność siebie. Gdy skończyłam 13 lat (w tym czasie czytałam- najprawdopodobniej - tę książkę), postanowiłam sobie, że schudnę, i to dużo. W sumie gładko mi poszło, ani razu nie zjadłam więcej niż te 5 małych porcji i w nie cały miesiąc schudłam 8 kilo. Choć wyglądałam o wiele szczuplej dalej czułam się wielkim i brzydkim kaczątkiem, dalej zresztą tak się czuję. Myślę po prostu, że to moja psychika została już nieźle naruszona. Wątpię, żeby dało się ją jeszcze uratować... Wracając do Carmen, to ona wcale nie była gruba, po prostu jej to wmawiali od najmłodszych lat. Książka może nie zakończyła się dobrze, wylałam mnóstwo łez, ale uważam, że takie książki są w życiu potrzebne, dodają otuchy w najgorszych chwilach. Zachęcam wszystkich z całego serca do jej przeczytania, na pewno wam się spodoba i pomoże zrozumieć problemy takich dziewcząt jak Cameron. POLECAM !

Koszmarny Karolek i cuchnąca bomba

Koszmarny Karolek i cuchnąca bomba - Francesca Simon Zabawna, kiedyś ścigałam się ze starszą siostrą kto przeczyta więcej książek z serii o Karolku, w sumie nie pamiętam kto wygrał, ale była niezła zabawa.

Dzieci z Bullerbyn

Dzieci z Bullerbyn - Astrid Lindgren Wspaniała książka. Pamiętam, że w wieku ośmiu lat wydawała mi się bardzo gruba, ale przeczytałam ją całą, z czego jestem bardzo dumna, bo jak byłam młodsza choć lubiłam czytać, nienawidziłam lektur. Ta jest wyjątkowa ! :D